Top menu

Krematorium H.Skrzydlewska w Gorzowie Wielkopolskim

Nie ma drugiego takiego miasta. W Gorzowie wybudują dwa krematoria na jednej ulicy!

To będzie wyjątek w skali kraju. Jak dowiedziała się "Gazeta", już w przyszłym roku w Gorzowie będą działać dwa krematoria. Oba staną wzdłuż ulicy Żwirowej, tuż przy największym miejskim cmentarzu. Już za kilka dni place budowy będzie dzieliło... ledwie 500 metrów

Na gorzowskim cmentarzu rocznie odbywa się 1100-1200 pogrzebów. Liczba kremacji to na razie jedynie ok. 10 proc. wszystkich ceremonii. Ale jak zaznaczają przedstawiciele nekrobiznesu, zainteresowanie pogrzebami urnowymi na pewno wzrośnie, gdy będzie można spopielić zwłoki na miejscu, w Gorzowie.

- Dziś trzeba jeździć na kremację do zakładów w Poznaniu i Szczecinie. Rosną koszty pogrzebów, bo trzeba doliczyć transport zwłok. To dodatkowo wydłuża także czas przygotowania ceremonii. I wiele osób rezygnuje z tej formy pogrzebu - mówi Adrian Romaniszyn z firmy Products, która od 15 lat jest administratorem największego gorzowskiego cmentarza i lada dzień rozpocznie budowę krematorium tuż obok nekropolii.

Na prawomocne pozwolenie na budowę Romaniszyn czekał ponad pięć lat. Wcześniej walczył z sąsiadami z ulicy Żwirowej, którzy mimo tego, że mieszkają przy cmentarzu, długo upierali się, że krematorium obniży ceny ich nieruchomości. Mieszkańcy blokowali budowę obiektu, zaskarżali każdą urzędową decyzję. - Dziś już nic nie mogą zrobić. Zaczynamy budowę - ogłosił na początku września Romaniszyn.

Na tyłach hurtowni materiałów dekoracyjnych stanie krematorium za ok. 4 mln zł. Inwestor przekonuje, że będzie "dostojne jak filharmonia". Pierwsze kremacje zaplanowano na czerwiec przyszłego roku. Docelowo mają tam być dwa piece kremacyjne - po ok. 1 mln zł każdy.

Konkurencja urośnie pod nosem

Zanim Romaniszyn zdąży wybudować swoje krematorium, wyrośnie mu co najmniej dwóch konkurentów. Jeden pod nosem, kilkaset metrów w kierunku Chwalęcic swój obiekt postawi firma Marka Mazurka. To syn Janusza Mazurka, znanego w Gorzowie i okolicach potentata kamieniarskiego.

Firma ma działkę tuż przy parkingu przy drugiej bramie cmentarza na Żwirowej (w dokumentach to ul. Kamienna, jedna z bocznych uliczek dochodzących do Żwirowej). Dziś jest tam wystawka nagrobków, ale... - W poniedziałek przyjedzie ciężki sprzęt - mówi "Gazecie" Marek Mazurek. Ma już w ręku wydane przez miejskich urzędników pozwolenie na budowę.

W przypadku tej inwestycji piece kremacyjne (w budynku staną dwa) będą tylko dodatkiem. - To będzie kompleksowy dom pogrzebowy. Tak, by w jednym miejscu załatwić wszystkie formalności. Będziemy mieli własną salę sekcyjną, bo dziś coraz więcej osób obawia się przeprowadzania sekcji w szpitalu. Postawimy również kaplicę. Całość na 580 m kw. - opowiada młody przedsiębiorca z Gorzowa.

Jak zaznacza, do inwestycji dokłada się firma Heleny Skrzydlewskiej z Łodzi, jeden z największych zakładów-przedsiębiorstw pogrzebowych w kraju. - Można powiedzieć, że powstanie tu filia tej firmy - słyszymy od Mazurka.

Zapewnia, że pierwsze kremacje będzie mógł przeprowadzić jeszcze przed Wielkanocą przyszłego roku. Mazurek nie zdradza, ile będzie kosztowała inwestycja.

Inwestycja w ciszy, bez protestów

W tym przypadku obyło się bez protestów mieszkańców. Dlaczego? - Nie wszystkie działki w tym rejonie miały zapis o możliwości prowadzenia wszelkich usług cmentarnych. My mieliśmy i nie trzeba było występować o warunki zabudowy, jak musiała to zrobić konkurencyjna firma. Nie było też konieczności przeprowadzenia konsultacji społecznych - podkreśla Marek Mazurek.

Potwierdza to Anna Zaleska z gabinetu prezydenta miasta. - Inwestycja usytuowana jest na terenie prywatnym, objętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, i jest zgodna z tym planem. Tak więc wszelkie "konsultacje społeczne" odbyły się w trakcie sporządzania planu zagospodarowania przestrzennego w tym rejonie [został przyjęty w marcu 2004 r. - przyp. red.], na etapie wyłożenia projektu planu do publicznego wglądu. Projekt budowlany został sprawdzony pod względem zawartości, w tym wymaganych przepisami opinii, uzgodnień i pozwoleń - informuje Zaleska.

A konkurencja... zdziwiona  

O planach konkurencji administrator cmentarza Adrian Romaniszyn dowiedział się... od "Gazety".

- O, kurczę... - powiedział tylko. Sprawy nie chce komentować, bo nie ma "oficjalnych informacji". - Jeśli to prawda, będziemy zagłębiem kremacyjnym. Dwa ośrodki w Gorzowie, do tego krematorium w Skwierzynie. Tak ciasno nie jest nawet na rynku w Warszawie czy Poznaniu - komentuje Romaniszyn.

Gdy gorzowskie przedsiębiorstwa będą uczestniczyły w "wyścigach" koparek na plac budowy, swoje krematorium na terenie skwierzyńskiego parku przemysłowego otworzy Adrian Hewusz. - Pierwsze kremacje już w grudniu tego roku - zapowiada.

Dom pogrzebowy w Skwierzynie zajmie powierzchnię 800 m kw. - W środku będą dwa piece kremacyjne, kaplica na 100 osób, chłodnia na 50 ciał, a przed budynkiem duży parking na 60 samochodów - opowiada Hewusz.

Mówi wprost: - Nie ma miejsca na trzy krematoria w promieniu 30 kilometrów. My sobie poradzimy, bo już dziś mamy umowy z kilkunastoma centrami pogrzebowymi, działającymi na terenie Niemiec.

Dziś w Polsce działają 23 krematoria, w tym dwa w Łodzi i tylko po jednym we Wrocławiu, Gdańsku, Poznaniu, a nawet w Warszawie (tu dodatkowo są dwa w okolicach). W Lubuskiem jeszcze nie ma ani jednego krematorium.

Źródło:  gorzow.gazeta.pl